Smreczyński Staw



Patrzą się w moje oczy
Czarne jak noc odmęty -
Ten mroczny staw upadły,
Milczący staw przeklęty,


A stary czart mi śpiewa
Pieśń minionego czasu,
Aż szelest mgieł północnych
Zamiera w głębi lasu.


To jakiś lęk przesadny
Się beznadziejnie miota
I jakaś niewymowna
Za blaskiem gwiazd tęsknota


I w sercu wciąż powraca
Ten głos - tak strasznie głuchy -
I nie wiem, czy to zwida,
Czy starych smreków duchy.


Jak lustro ludzkiej duszy
Tajemne cichną wody,
W kamienny sen zapada
Tatrzańskiej świat przyrody...


I wnet zostaję nagi,
Samotny pośród ciszy
I tylko staw głęboki
Szept myśli moich słyszy.


Zakopane, 7 sierpnia 2002 r.