Jakże bliska godzina świtania...
Gdzieś daleko zapiał właśnie czarny kur.
Świt mi Twoją cienistość przesłania.
Wstaje z mocą Słońcegromu szumny bór.
Wiatr rozwiewa ust miękkich wspomnienie...
Czym dotykał Twej ciemności chociaż raz,
Czy to było jedynie marzenie?
Znów gdzieś uciekł bezpowrotnie nocy czas.
Jeśli byłaś fantazją o życiu,
Pieśnią sowy, tropem wilka, czarną mgłą,
Schowam Ciebie przed światem w ukryciu
I ożywię tuż po zmierzchu leśną łzą.
18 września 2017 r.
obraz: Iwan Szyszkin "Gąszcz" ("Дебри"), 1881