Waligóra i Wyrwidąb
















Dwóch ich żyje potężnych pod słowiańskim niebem,
Z matki Mocy zrodzonych w starodawne czasy.
Jeden z drugim - nawzajem silniejsi od siebie,
Drugi z pierwszym - w odwieczne biorą się zapasy.

Hen, gdzie leśne są poręby,
Waligóry, Wyrwidęby
Szumią, wrzeszczą, łamią drzewa,
Wiekowe dąbrowy.

Tam, gdzie szczyty wchodzą w chmury,
Wyrwidęby, Waligóry
Tłuką, grzmocą i łyskają
W tańcu perunowym!

Dwóch ich jeno olbrzymów, a jakby stu było -
Z takim tęgim zacięciem wzajem się siłują,
A co jeden zwycięża, drugi go od nowa
Wokół siebie wykręca - i tak w krąg kołują.

Hen, gdzie górskich turni zęby,
Waligóry, Wyrwidęby
Tupią, kopią, rozbijają
Granitów okowy!

Walą, rąbią, lecą wióry!
Wyrwidęby, Waligóry
Lecą z wiatrem poprzez światy
W szaleństwie burzowym!

Płanetniki i ażdachy
Ubaw mają dziś po pachy!
W deszczu, w błyskach, w chmur zamroczach
Dzieje się zniszczenie!

W dół, do góry i na boki
Rozstępują się obłoki,
Gdy olbrzymy dwa gromowe
Wędrują przez ziemię!

29 czerwca 2010

grafika: Kazimierz Perkowski