Wiesnaczucha






Wiesnaczucha - czarucha, boginka,
Pierwszym słońca promieniem zbudzona,
Ciemne wody wzburzywszy jeziora,
Świat witała, gdy mrok wokół konał.


Świat witała, z uśpienia podniósłszy
Życie w oczach bezdennych zaklęte.
Z zaślepienia, z zamrocza - w odnowie!
Z wszechmartwoty - w istnienie prześwięte!


Rozstąpiły się wodne topiele,
Zaszumiało przybrzeżne sitowie...
Ona światło w spojrzeniu chowała!
Świetlną miała koronę na głowie!


W białą dal wypuściła zmarzniętą
Rozszalałe wilgotne wietrzydła.
Poleciały szalone, wiosenne,
Niosąc zieleń pachnącą na skrzydłach.


Wirowały z nią mroźne powietrza
I ginęły w wiosennej odtai.
Kosmos zapadł w wiosenne olśnienie
I miłością się cały rozmaił!


Pierwszy grom się przetoczył nad polem
I w pył rozbił lodowe kurhany!
Dziki krzyk przeszył chmurne gęstwiny
Z piersi młodej boginki wydany!


Słońcem, mocą powiało dokoła
W wirujących, tańczących podmuchach!
Tak radośnie zrodziła się ona -
Wiesnaczucha - boginka, czarucha!


9 lutego 2004 r.